Iga Świątek oświadcza, że ​​„ludzie będą mnie nienawidzić” w niepokojącym ostrzeżeniu dla WTA

Iga Świątek zwróciła uwagę WTA na wyczerpujący harmonogram rozgrywek tenisowych, w związku z czym zawodniczki zobowiązane są do uczestnictwa w większej liczbie turniejów.

Światowa numer 1 ostrzegła, że ​​„to się dobrze nie skończy”, wygłaszając pełne pasji oświadczenie podczas turnieju Cincinnati Open.

Ale Świątek obawia się, że ludzie ją „znienawidzą” za jej komentarze.

Pięciokrotna mistrzyni Wielkiego Szlema regularnie osiąga głębokie wyniki w każdym turnieju, w którym bierze udział, co jeszcze bardziej utrudnia jej powrót. Po niedawnym zdobyciu brązowego medalu na igrzyskach olimpijskich wróciła do gry niecałe dwa tygodnie później.

Igrzyska w Paryżu w 2024 roku jeszcze bardziej napięły i tak już napięty harmonogram w tym roku. A Swiatek odczuwa skutki pomimo kolejnego dobrego występu w Cincinnati.

Po pokonaniu Mirry Andreevy w zaciętym ćwierćfinale powiedziała Sky Sports: „Cóż mogę powiedzieć? Byłam swego rodzaju orędowniczką, mówiąc, że nie powinniśmy, nie wiem, naciskać i naciskać, abyśmy grali więcej.

Numer 1 na świecie zauważył, że nie mają wyboru, choć uważała, że ​​wymagający kalendarz ostatecznie się zemści.

„Oczywiście to nie nasza decyzja, ale na pewno uważam, że mamy zbyt wiele turniejów w sezonie. To się nie skończy dobrze i powiedzmy, że tenis jest dla nas mniej przyjemny” – kontynuowała.